 |
 |
Forum uczestników rekolekcji III ONŻ w Tarnowie "Pamięć i Tożsamość" - OŻK 2006
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gripex
KPB
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bystra Podhalańska
|
Wysłany: Czw 16:36, 01 Mar 2007 Temat postu: Nie bądź obojętnym |
 |
|
NIE BĄDŹ OBOJĘTNYM
Piekło było już prawie całkiem zapełnione,
a przed jego bramą oczekiwało jeszcze na wejście wiele osób.
Diabeł nie miał innego rozwiązania sytuacji
jak tylko zablokować drzwi przed nowymi kandydatami.
- Pozostało tylko jedno miejsce, i jak się rozumie, może je zając tylko ktoś z was,
kto był największym grzesznikiem, powiedział.
- Czy jest wśród zgromadzonych jakiś zawodowy morderca?, zapytał.
Ale nie słysząc pozytywnej odpowiedzi, zmuszony był przystąpić do egzaminowania
wszystkich stojących w kolejce grzeszników.
W pewnym momencie swój wzrok skierował na jednego z nich,
który umknął wcześniej jego uwadze.
- A ty, co zrobiłeś?, zapytał go.
- Nic. Jestem uczciwym człowiekiem a znalazłem się tutaj jedynie przez przypadek.
- Niemożliwe. Musiałeś jednak coś zawinić.
- Tak. To prawda, powiedział zmartwiony człowiek
- starałem się być zawsze jak najdalej od grzechu.
Widziałem jak jedni krzywdzili drugich ale sam nie brałem w tym udziału.
Widziałem dzieci umierające z głodu i sprzedawane
a najsłabsze z nich traktowano jak śmieci.
Byłem świadkiem, jak ludzie czynili sobie wzajemne świństwa i oskarżali się.
Jedynie ja wolny byłem od pokus i nic nie czyniłem. Nigdy.
- Naprawdę nigdy?, zapytał z niedowierzaniem diabeł
- Czy to rzeczywiście prawda, że widziałeś to wszystko na swoje własne oczy?.
- Jak najbardziej!.
- I naprawdę nic nie zrobiłeś, powtórzył jeszcze raz diabeł.
- Absolutnie nic!. Diabeł zaśmiał się ze zdziwienia:
- Wejdź, mój przyjacielu. Ostatnie wolne miejsce należy do ciebie!
___________________________________________________________________________________
Pewien święty, przechodząc kiedyś przez miasto,
spotkał dziewczynkę w podartym ubranku, który prosiła o jałmużnę.
Zwrócił się wtedy do Boga: - Panie, dlaczego pozwalasz na coś takiego?
Proszę Cię, zrób coś.
Wieczorem w dzienniku telewizyjnym zobaczył mordujących się ludzi,
oczy konających dzieci i ich biedne wycieńczone ciała.
I znów zwrócił się do Boga: - Panie, zobacz ile biedy. Zrób coś!.
Nocą, święty człowiek usłyszał głos Pana, który mówił:
- Zrobiłem już coś: stworzyłem ciebie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
Zosia
Adept
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:11, 10 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Przyjaciele moi upadają, bo nie pomagałam im ustać,
ja upadam, bo oni już leżą i mi też nie pomogą.
Jeżeli Jezus pomoże wstać jednemu z nas - wstaniemy wszyscy - tak myśleliśmy...
Ale gdy Jezus pomógł jednemu, ten odwrócił się szybko od nas - bał sie ponownego upadku. Jezus pomogł więc znowu... i znowu to samo.
Dziś leże na tej twardej ziemi i czekam na swoją kolej, czekam, aż Jezus podejdzie i do mnie... wiem że podejdzie. I myślę teraz: "Znowu cała robota spada na Ciebie mój słodki, umęczony, ukrzyżowany Jezu"...
I przyszła moja kolej... teraz razem z Jezusem pomagam wstawać przyjaciołom, bo sie nie boję...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gripex
KPB
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bystra Podhalańska
|
Wysłany: Nie 0:15, 11 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Gratuluję!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Powołany
Bywalec
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ziemi
|
Wysłany: Wto 22:02, 13 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
I o to w życiu chodzi, żeby się nie bać i pomagać innym powstawać!!! Super Zosiu!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dominik
Rozmowny
Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków- os.Kalinowe
|
Wysłany: Śro 17:59, 14 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Gdyby nie to, że ciągle wstawałem w tej chwili pewnie leżał bym już całkowicie i to zupełnie zdeptany... Bo to sztuka nauczyć się powstawać...Dawno temu ktoś nam pokazał jak to się robi dlatego dziś nie możemy powiedzieć, że nie mamy wzoru, że to ponad ludzkie siły bo tamten "ktoś" też był człowiekiem...
Jednak ja jestem zdania, że czasem warto odbić się nawet od dna i obojętne czym to dno dla nas jest... "siłę by zbudować niebo można znaleźć w piekle"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Zosia
Adept
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:25, 18 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
niewiem, czy o to chodzi, bo chyba nikt kto wstaje nie czuje się z siebie dumny - pamieta przecież, że upadł. I może to źle, ale nie koncentruje sie nigdy na samym 'podnoszeniu się z ziemi' - pracuje się raczej nad NIEupadaniem, NIEprowokowaniem innych do upadku.
A co do strachu... nie boję się upadku - boję się, że (moze nieświadomie-niechcący) zrobie z siebie 'małego męczennika' w oczach ludzi. I nie dlatego, że to co ludzie o mnie mówią, mnie w jakiś większy sposób obchodzi (o ile są to jakieś bezpodstawne oskarzenia), ale dlatego że to strasznie gorszy, z prawdziwej wiary robi się heroiczną gmatwaninę, w którą próbuje się wciągnąć innych... A przecież wiem czego On ode mnie chcę, boję sie tylko że go zawiodę... jak chyba my wszyscy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gripex
KPB
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bystra Podhalańska
|
Wysłany: Nie 23:50, 18 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Hmmm, słowa Zosi, przypominają mi kogoś, ale nie wiem czy dobrze kojarzę. Zosiu znamy się???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dominik
Rozmowny
Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków- os.Kalinowe
|
Wysłany: Pon 18:35, 19 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Nie jest wstydem upadać...wstydem jest leżeć i nie chcieć się podniesc...
I owszem, barzo ważne jest to aby nie upadać ale warto wziąść pod uwgę, że życie nieraz jest bardzo brutalne...dzisiejszy człowiek musi nabyć umiejetnosć powstawana bo w przeciwnym razie nie ma szans.
Nie, nie chodzi o to by robić z siebie męczennika...le jheżeli jest szansa, ze ktoś dzięki Twojemu przykadowi nie upadnie i jak to mówią nauczy się na Twoim błędzie to warto mówić światu o swoich potknięciach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gripex
KPB
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bystra Podhalańska
|
Wysłany: Pon 18:50, 19 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Inna sprawa jeżeli ktoś wmawia drugiemu, że robi z siebie męczennika, a tak naprawdę nie ma zielonego pojęcia o jego życiu, o tego czego doświadcza. Niestety, słowa bliskich osób ranią najbardziej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Zosia
Adept
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:08, 19 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
z tym 'małym męczeństwem'... to nie zupełnie o to mi chodziło
powiem tak: więcej nauczyłam sie od przyjaciela, kiedy zobaczyłam jak po cichutku, nie drażniąc nikogo, z takim ślicznym 'błyskiem w oku' modlił się w pełnym autobusie; niż od gościa, który próbował byc przyjacielem (popełnił jeden błąd-nie słuchał) a kiedy modlił się 'wśród ludzi' -może i było to szczere(nie mi to oceniać) - ale jak dla mnie rażące i przerysowane.
:/ nie wiem czy tak będzie łatwiej mnie zrozumieć, nie układają mi się ostatnio wypowiedzi pisemne, wybaczcie...
Tak Mateusz, ja cie znam, ale myśle że już mnie nie pamiętasz, bo to troche dawno...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gripex
KPB
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bystra Podhalańska
|
Wysłany: Pon 22:30, 19 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Nie wydaje mi się, żebym Cię nie pamiętał... ale już wiem kim jesteś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Powołany
Bywalec
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ziemi
|
Wysłany: Pon 22:56, 19 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Zosia napisał: |
nauczyłam sie od przyjaciela, kiedy zobaczyłam jak po cichutku, nie drażniąc nikogo, z takim ślicznym 'błyskiem w oku' modlił się w pełnym autobusie; niż od gościa, który próbował byc przyjacielem (popełnił jeden błąd-nie słuchał) a kiedy modlił się 'wśród ludzi' -może i było to szczere(nie mi to oceniać) - ale jak dla mnie rażące i przerysowane.
|
Zosiu, czegoś tu nie rozumiem, mogłabyś przybliżyć sytuację. Obydwoje modlili się wśród ludzi, jeden tak, że nie było tego na pozór widać, ale drugiej sytuacji nie zrozumiałem. Co to znaczy w drugim przypadku "wśród ludzi"??? Dlaczego to było tak rażące i przerysowane???
POZDRAWIAM
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Zosia
Adept
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:28, 19 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
to mniej więcej tak jak modlitwa celnika i faryzeusza (nie chciałam tego w ten sposób porównywać, bo to brzmi tak jakbym ich oceniała, a tego nie chce, zależy mi tylko na pokazaniu, co 'bardziej działa na ludzi, co bardziej pomaga im znaleźć swoją drogę, co daje im jakś prawdziwy przykład').
Odnośnie tematu - wydaje mi się że trzeba nam pomagać sobie wzajemnie, jak 'małe, dobre duszki' żeby nikt nie widział, że to dzięki nam nie upada, żeby uwierzył w to, że może nie upadać, i tym samym, żeby zaczął być tym samym dobrym duszkiem dla kogoś innego - i zrobimy wtedy z Nim taki pięknych łańcuszek )
Wszystkio co sprawia że człowiek podświadomie chce byc jak 'archanioł', chce pomóc wszystkim, w rezultacie nie robi nic co umacnia ten 'mój łańcuszek', wręcz przeciwnie, bo zasiewa wiele wątpliwości, większości bardzo spada poczucie własnej wartości... i wszystko się powolutku kruszy...
Takie jest moje skromne zdanie )
Jeszcze raz wybaczcie za moje umiejętności wypowiadania się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Powołany
Bywalec
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ziemi
|
Wysłany: Pon 23:51, 19 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Zosiu, chyba nikt tutaj nie jest jakimś wybitnym retorem. Piszemy tutaj o tym wszystkim czego doświadczamy w życiu, piszemy na rożne tematy.
A odnośnie tematu. Faryzeusz i celnik, dwaj ludzie którzy różnili się postawami, bo mieli odmienne mniemanie o sobie. Jeden dla ludzi był kimś wspaniałym, inny czuł się od ludzi wyobcowany, bo błądził. W dzisiejszym świecie non-stop wydajemy oceny o drugim, oceniamy ludzi bo tego się nie da uniknąć, musimy się często ustosunkowywać do zachowań innych, ale moim zdaniem najważniejsze jest by nikogo nie osądzić, nie potępić, bo to nie do nas należy.
Zgadzam się z Tobą co do tego że trzeba sobie wzajemnie pomagać. Trzeba wśród zgiełku i zabieganiu tego świata zatrzymać się i rozejrzeć dookoła siebie, zobaczyć człowieka, który właśnie być może na naszą pomoc czeka. I pomóc...
Znam ludzi, którzy są wstanie rzucić wszystko i kiedy trzeba pomóc to zawsze można na nich liczyć. Znam też takie paradoksalne sytuacje kiedy ludzie potrafili się poświęcić dla kogoś, spotykając się z ogólną dezaprobatą otoczenia, śmiechami, często byli obmawiani i krytykowani za to co robią, a mimo tego nie zrazili się, poświęcili całych siebie żeby walczyć za bliźnich, a robią to w taki sposób, że nawet Ci którym pomagają i niejako ratują ich przed czymś najgorszym nawet o tym niewiedzą.
To jest trudne zadanie, niewielu ludzi potrafi takimi być, co jednak nie zmienia faktu że tacy są i czasem ten który nam najbardziej pomaga jest przez nas wyśmiewany.
Antoine de Saint-Exupery napisał kiedyś bardzo mądre zdanie: "Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać."
POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH SERDECZNIE
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Zosia
Adept
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 0:01, 20 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
właśnie to miałam na myśli pisząc 'małe dobre duszki'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Powołany
Bywalec
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ziemi
|
Wysłany: Wto 0:03, 20 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Cieszę się, że mogłem to napisać. To nie przypadek, myśleliśmy o tym samym, ale inaczej to ujęliśmy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gripex
KPB
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bystra Podhalańska
|
Wysłany: Wto 0:31, 20 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Powołany napisał: |
To jest trudne zadanie, niewielu ludzi potrafi takimi być, co jednak nie zmienia faktu że tacy są i czasem ten który nam najbardziej pomaga jest przez nas wyśmiewany.
|
Żebyś wiedział, znam takich ludzi, z których teraz inni się śmieją, wytykają ich palcami ale nie mają pojęcia co Ci ludzie robią Nie jest to łatwa sprawa Nie wiedzą o nich nic więcej, tyle tylko ile znają ze swojego środowiska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Zosia
Adept
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:56, 20 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Powołany napisał: |
Cieszę się, że mogłem to napisać. To nie przypadek, myśleliśmy o tym samym, ale inaczej to ujęliśmy  |
Też sie cieszę
no cóż Gripex, nikt nie obiecywał że będzie łatwo.
A tak szczerze to chyba najwięcej dla innych robimy wtedy gdy nie mamy z tego nic (ani wymiernego pożytku, ani chwały, ani nic z tych rzeczy).
Wtedy jesteśmy jka 'anioły', i nie trzeba się zastanwiać jkaa role odgrywamy w życiu innych, jak oni nas traktują, czy sa wdzięczni, czy powinni byc. Sztuką jest pomóc i odejść nie ograniczając tym samym innych i dając im wybór - przede wszystkim.
Zawsze trzeba się liczyć z tym, że się mylimy zkładając że nasza pomoc będzie dla nich najodpowiedniejsza.
Po co zatem się użalać, cierpieć z powodu słów czy czynów bliskich, żałować jakichś działań?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Powołany
Bywalec
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ziemi
|
Wysłany: Czw 20:40, 22 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Moim zdaniem człowiek nie powinien żałować tego co mógł dobrego zrobić dla drugiego człowieka, bez względu na wszystko co go później spotkało. Tak jak powiedziałaś Zosiu że nikt nie powiedział, że nie będzie łatwo i niestety nie jest..., ale żyć trzeba, człowiek nie może sobie odpuścić czynienia dobra i nawet wtedy kiedy jest odrzucony przez przyjaciół i nikt nie potrafi go zrozumieć
P.S. Pozdrawiam Was, widzę, że się ciekawa dyskusja zawiązuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gripex
KPB
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bystra Podhalańska
|
Wysłany: Czw 21:24, 22 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Zosia napisał: |
Sztuką jest pomóc i odejść nie ograniczając tym samym innych i dając im wybór - przede wszystkim.
Zawsze trzeba się liczyć z tym, że się mylimy zkładając że nasza pomoc będzie dla nich najodpowiedniejsza.
Po co zatem się użalać, cierpieć z powodu słów czy czynów bliskich, żałować jakichś działań? |
Wszystko fajnie. Zawsze trzeba założyć się pomyli, tylko z jednym małym wyjątkiem jeśli już sami coś przerabialiśmy i wiemy jak to się kończy to wydaje mi się, że powinniśmy działać. Wielokrotnie miałem takie sytuacje, kiedy komuś zwracałem na coś uwagę, sugerowałem coś, ostrzegałem ale jak to bywa byłem nazywany "człowiekiem, który zawsze wszystko wie lepiej". Niestety moje przewidywania się potem sprawdzały... Szkoda, wolałbym, żeby tak nie było.
A co do użalania się to nie ma powodu użalać się nad sobą. I muszę Ci Zosiu powiedzieć, że nigdy nie żałowałem tego co już w życiu zrobiłem, nie żałowałem bo nic przez przypadek się nie zdarzyło. Wszystko miało w moim życiu sens każdy mój wzlot i upadek.
Zosiu powiedz mi czym dla Ciebie jest przyjaźń??? I na czym polega próba bycia przyjacielem, z jednego z Twoich postów???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Zosia
Adept
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:51, 24 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Pewnie nie powinno się żałować niczego, ale czasem jak widze ludzi, którzy w jakimś tam stopniu ucierpieli przez moje własne błędy to jednak żałuje. No cóż, każdy się przecież myli. Nie lubie tylko jak przez moje 'wzloty czy upadki' cierpi ktoś bliski. I na krótka metę (w chwilach kiedy widzimy ich złość, ból,itd) nie da sie (przynajmniej ja) nie żałować czegoś. Nawet jeśli na długa metę ma im to uratować życie.
wiesz Gripex, gdybyś był naprawde dużym, dorosłym (nie zrozum źle) facetem, powiedzmy: mającym dom,rodzine, psa i drzewo to twoje rady byłyby przyjmowane napewno z wielkim szacunkiem i nikt by ci tak nie odpowiedział. Ale, chyba, jesli mówisz do, powiedzmy, rówieśnika: 'ja wiem, ja byłem, ja widziałem, ja przeżyłem, itd.' - to choćby nie wiem jak twópj rozmówca był pokorny, stwierdzi że sie zwyczajnie mądrzysz. Nie mówie to z powietrze tylko ze swojego przykładu. Ja tak włąśnie robiłam, tyle że spotkałam kogoś kto mi to tak zwyczajnie wytłumaczył (i już nie lubie 1os.l.poj. ).
Przyjaźń to dar - od kogoś dla nas i od nas dla kogoś.
Ten ktoś (o którym mówiłam) może chciał być przyjacielem, ale przede wszystkim mówił: ja. Innymi słowy nie słuchał. Sama próba polegała na tym, że kiedy on mówił-słuchałam, kiedy ja potrzebowałam pomocy... on dalej mówł: ja. Zakładał że wie w czym problem, zanim w ogóle mnie wysłuchał i dawał mi mnóstwo rad... nei na temat... i zaczynających się od 'ja'. Ale teraz mu się dobrze wiedzie i tylko czasem żałuje stało sie tak a nie inaczej - bo na pewno oboje cos straciliśmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gripex
KPB
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bystra Podhalańska
|
Wysłany: Sob 17:49, 24 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Pójdę nieco dalej, Zosiu co powinno niejako obowiązywać w przyjaźni, u przyjaciół???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Zosia
Adept
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:06, 24 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
znowu sie bawisz w podchody,
zaufanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gripex
KPB
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bystra Podhalańska
|
Wysłany: Nie 1:14, 25 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Słusznie odpowiedziałaś. ZAUFANIE, ale należałoby dodać, którego podstawą jest SZCZEROŚĆ!!! I wydaje mi się że właśnie tej szczerość w tej "niby przyjaźni" zabrakło. Nawet nie musiała to być kwestia czyjegoś "ja", ale braku SZCZEROŚCI
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Powołany
Bywalec
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ziemi
|
Wysłany: Nie 8:22, 25 Mar 2007 Temat postu: |
 |
|
Moim zdaniem jeśli w przyjaźni nie ma wzajemnego zaufania, ale przede wszystkim nie ma szczerości to jakby się człowiek starał, z takiej "przyjaźni" nic nie będzie.
Czasami wydaje mi się, że ludzie mylą przyjaźń z zauroczeniem, albo co gorsze z miłością, a to jest wielkim błędem.
Ogólnie można powiedzieć, że prawdziwa przyjaźń przychodzi wówczas, gdy cisza między dwojgiem ludzi nie jest męcząca.
Interesuje mnie jedno, co myślicie o tym, żeby najpierw wypróbować takiego kandydata na swojego przyjaciela, czy powinno się to robić???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
 |